Bez tytułu xd

Victoria

Moje pierwsze opowiadanie jakie odważyłam się Wam pokazać, niestety nie jest tak wspaniełe jak wasze, ponieważ nie każdy ma talent pisarski i kropka.

Patrzył na mnie swoimi złotymi oczami, niegdyś przepełnionymi radością, teraz żalem.
– Ja po prostu nie mogę uwierzyć w twoją decyzję, myślałem, że chcesz być ze mną?!- ostatnie słowa prawie wykrzyczał.
– Edward, ja..ja - zaczęłam się jąkać, łzy napłynęły mi do oczu, a głos podskoczył o oktawę- zrozum, nie chcę żyć wiecznie, nie potrafię zostawić Charliego i Rene. Co by było z nimi gdybym z yobą odeszła?! A co z Jacobem, moim wiernym przyjacielem, teraz narzeczonym?- Spojrzał na mnie błagalnie- jego wzrok był bardzo hipnotyzujący, nigdy jeszcze nie użył go do opętania mnie.
Nagle jakby świat zawirował, i poczułam straszliwy ból, który stawał się coraz mocniejszy.
- Spokojnie kochanie, spokojnie - przemawiał do mnie łagodnym i pełnym entuzjazmu tonem głosu. To były ostatnie słowa, jakie słyszałam ‘spokojnie, kochanie spokojnie’.
Otworzyłam oczy, pochylał się nade mną Carlise i głaskał mnie po głowie, ból nadal odczuwałam, był nieco mniejszy niż wcześniej, ale nadal go czułam.
-Jak się czujesz, Bello? – zapytał ciepłym i opanowanym tonem. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że leżę w łóżku Edwarda. Chciałam się podnieść, lecz nie miałam wystarczająco sił.
Chciałam mu odpowiedzieć , ale nie potrafiłam wydać z siebie żadnego słowa. Widząc moje cierpienie zostawił mnie samą i wyszedł z pokoju.
Leżałam, tak kilka dni nie odczuwając głodu, ani potrzeb fizjologicznych, czułam, że wszystko straciło nagle sens. A ból, jaki mnie wcześniej przeszywał powoli ustawał.
Zaczęłam nagle powracać do świata, jakby przez ten długi czas byłam nieobecna duchem. Inaczej wszystko odbierałam, niegdyś ledwo słyszalne świergotanie ptaków o poranku, teraz wydawało się, że śpiewają mi prosto do ucha. Obraz, jaki widziałam wcześniej oczami był zamglony, teraz stał się ostrzejszy i bardziej wyrazisty. Spojrzałam na moje ręce, które były koloru kości słoniowej. Szybko zamknęłam powieki myśląc, że to sen, otworzyłam je ponownie, lecz to był mój koszmar na jawie. Stałam się jedną z nich, stałam się tym, kim od tygodnia już nie chciałam być. Wstałam z łóżka szukając lustra, w którym mogłabym zobaczyć swoją nową twarz. Znalazłam wisiało nad komodą. Ostrożnie do niego podeszłam z zamkniętymi oczami i gdy już znalazłam się na tyle blisko by zobaczyć cała twarz otworzyłam powieki i niemal krzyknęłam. Przestraszyłam się, moja niegdyś przeciętna uroda teraz była nadprzyrodzono piękna, moje rysy twarzy idealne, a ciemnobrązowe włosy stały się lśniące i lekko falowane, jak po użyciu lokówki. Oczy zaś miałam czarne jak węgiel.
Nagle drzwi pokoju uchyliły się i Edward wszedł do pokoju. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Zabrałam głos pierwsza.
– Edward jak mogłeś?!- krzyknęłam do niego z wyrzutem. Lecz on nie odpowiedział wpatrywał się tępo w podłogę i milczał. Nie mogłam tego znieść, więc jeszcze raz krzyknęłam – EDWARD!! Coś ty najlepszego uczynił?! On tylko wzruszył beztrosko ramionami
–Bella, posłuchaj - zaczął spokojnym, lecz drżącym głosem- To było dla twojego dobra.
- Przestań! Kłamiesz po porostu nie mogłeś znieś tego, że resztę życia spędzę z Jacobem a nie z tobą!
-Może i nie mogłem, ale to nie z tego powodu cię przemieniłem. Alice zobaczyła w wizji –tu nie dokończył, głos mu zadrżał a ręce zacisnął w pięści- zobaczyła jak Jacob zadaje ci śmiertelne rany.
– Co ty wygadujesz?! - wrzasnęłam jeszcze głośniej podchodząc do niego. Miałam taką ochotę go uderzyć, za te podłe słowa.
– Bella, próbuje ci wytłumaczyć, że gdybym cię nie przemienił, prawdopodobnie Jacob zadałby ci rany, tak głębokie- Nie chciałem do tego dopuścić. A jedynym sposobem na to byś nie została zabita przez twojego wilka było przemienienie cię w… w wampira – te ostatnie słowo wypowiedział z takim obrzydzeniem, że twarz wykrzywił w niesmaku.
- Ahh mówisz, że Jacob zadałby mi rany. Tak?! A mam ci przypomnieć, że wizje Alice nie zawsze się sprawdzają?! – Podeszłam do niego jeszcze bliżej chcąc go uderzyć, lecz powstrzymałam się widząc w jego oczach rozpacz i cierpienie, jakie przeżywał. Szybko odwróciłam wzrok nie mogąc dłużej na niego patrzeć.
Nagle do głowy napłynęła mi pewna myśl. Przecież cały czas odkąd wiedziałam, kim tak naprawdę jest Edward, pragnęłam stać się taka jak on, pragnęłam stać się wampirem. A Edward, chciał mnie tylko uchronić przed śmiercią, przeżywał katusze z mojego powodu a ja zamiast mu podziękować, odwracam się do niego tyłem. Przed chwilą byłam na niego okropnie wściekła, gorzej, a teraz jakby poczułam skruchę. Łza napłynęła mi do oka. Teraz już nie zbliżyłam się do niego by go uderzyć, lecz objęłam jego twarz w moje zimne marmurowe dłonie, i wyszeptałam cicho „dziękuję”. On natomiast zaskoczony moją nagłą zmianą nie protestował. Dotknął tylko moich warg i musnął je lekko.
Ja i Edward mieliśmy spędzić razem całą wieczność…

Josette

Ty moje zdanie już znasz ;]
Perfecto.
Georgeus.
Herrlich.
Eccellente.
Magnifique.
To w wielu językach ;]

Victoria

Ja tylko w tym jednym rozumiem Perfecto, ale to chyba znaczy ok:D
Jedyną osobą jaka sie tu nastarała jesteś ty, bo kto by napisał w pięciu językach "dobrze" ?

Josette

było w takiej kolejności: angielski, niemiecki, włoski, francuski.
Słownik, skarbie, słownik!

Victoria

No co niekażdy a w posiadaniu włoski słownik :F
Ale morzesz mi taki sprawić na Wielkanoc^^

Josette

w internecie są ;d
A wiesz, może ci sprawię xd

Silene Nessie Cullen-Hale

Ty głupolu. Mój talent przy twoim wysiada (o ile ja go w ogóle mam). Wiesz ze... (dziewczyny mnie za to zjedzą chyba ale to tylko moje zdanie) Twoje opowiadanie jest chyba najlepsze z całej naszej twórczości? Ta historia... Nareszcie cos mną ruszyło ale sie nie rozpłakałam. Do samego końca myślałam, że Bella poleci do Jacoba. Ciekawy bieg wydarzeń. Ale skończyło sie jednak tak jak powinno. Vic, ty masz talent!

Josette

Tu się zgadzam z Silene [nie bój się, wiem że moje historie są najgorsze].
Ja tu składam do ciebie zamówienie Vic, następna twoja twórczość ma być z dedy dla mnie! Very Happy

Silene Nessie Cullen-Hale

Nie bo dla mnie! Jos ale ja nie powiedziałam że twoje są najgorsze. Bo twoje też mi sie bardzo, bardzo podobają.

Josette

Ale to JA mówię że moje są najgorsze.

Nie! Bo dla mnie! Ha! Razz

MagdaLena vel Elizabeth

Victoria Ty masz talent ja przy Was nie mam szans i nadal sie w tym upewniam

Victoria

Jeszcze raz któraś napisze, ze nie ma talentu to jej nogi z **** powyrywam^^
Wszystkie prace są piękne^^ koniec kropka.!!!
I dziękuję Wam, za miłe recenzje Smile

MagdaLena vel Elizabeth

a wiesz to może być ciekawe doświatczenie Razz

Victoria

Te nogi z d*** ?! Mogę wypróbować na kimś... kto na ochotnika? Very Happy

MagdaLena vel Elizabeth

hm... Ja ???

Victoria

No to już się zabieram do pracy Very Happy

Silene Nessie Cullen-Hale

Victoria nie może pogodzić sie z tym, że ma talent.

MagdaLena vel Elizabeth

chyba nie ona jedyna chociaż Victoria Ty wiesz że masz talent

Victoria

Oczywiście, żwe wiem, że go nie posiadam :F, nie zuważyłyście ile tu błędów językowych?

Silene Nessie Cullen-Hale

Nie zauważyłyśmy xD A że masz talent to kazdy wie tylko ty twierdzisz inaczej.

Victoria

Nie no nabazgrałam coś bo miałam wenę, ale to zdarzyło się tylko jedyny raz. Jak byś przeczytała wcześniejsze moje bazgroły prawdopodobnie dostałabyś na ich widok zawału xd

Silene Nessie Cullen-Hale

A były jeszcze jakieś! Chcę je widzieć natychmiast! Mozesz mi na maila wysłać jak nie chcesz tutaj wstawiać. Ale ja chcę to przeczytać bo pewnie znowu się nie doceniasz.

Victoria

Chyba się w główkę walłaś i to dość mocno, prędzej zostanę wokalistkę ni je komuś poażke :F:F:F

Silene Nessie Cullen-Hale

Vic ale tylko mi! Prooooszę! Ja wiem, że pewnie jest tak samo świetne jak to. Ty masz jakies. zaniżone poczucie wartości twoich opowiadań. No poooooookaż. Prooooszę.

vampirek

VIC! Ja ci zaraz łeb [xD] urwę xD Przecież to jest fantastyczne! Ja to przy Tobie wysiadam... xD