Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 18:50, 03 Mar 2009 Temat postu: By Jacob Black?? |
|
|
TO WSTĘP DO BYĆ MOŻE CZEGOŚ NOWEGO. WERSJA ZMIERZCHU WEDŁUG JACOBA BLCAKA. NA RAZIE PROLOG. ZOBACZYMY CO BĘDZIE DALEJ. ZAPRASZAM NA TEN MAŁY POCZĄTEK:
Spojrzałem w dół. Skoczyć czy nie skoczyć? Nie byłem pewien. Niczego już nie byłem pewien. Ostatnio tak wiele się wydarzyło, że sam już nad sobą nie panuje. Ostatnio tak wiele się wydarzyło, że sam już nad sobą nie panuje. Ostatnio tak wiele się wydarzyło, że sam już nad sobą nie panuje. Nie czuje, nie myślę. Właściwie nie do końca tak jest. Czuje ból. Przerażający ból w sercu nad którym nie da się zapanować. To już tak dawno. Dla mnie jakby wczoraj. Często zastanawiałem się czy dam rady zapomnieć. Pogodzić się z całą sytuacją. Bóg mi świadkiem, że próbowałem ją znienawidzić. Tak bardzo na ile jest to możliwe. Nie było. Mimo że jest już „inna” to nadal miała dla niego duże znaczenie. Nadal ją kochał. Był pewien, że nie pozbędzie się tego uczucia już nigdy. I choć razem z Edwardem zamieszkała na oddzielnej wyspie Esme i malutką córeczką Reneesme, która rosła jak na drożdżach. A on Jacob Black był jej ojcem chrzestnym. Dawno jej nie widział. Był ciekaw jaki wiek osiągnęła teraz. Podejrzewał, że może być w wieku mamy. Po kim odziedziczyła urodę? Wkrótce miał się tego dowiedzieć. Słysząc nawoływanie Quila i Embrego skoczył. Zimna woda nieco orzeźwiła jego umysł. Poczuł się zdecydowanie o wiele lepiej. Wynurzył się w pełnej krasie. Tak. Skoki z klifu były wspaniałą rozrywką. Pomagały rozładować napięcie. Przypomniał sobie chwilę kiedy Bella skoczyła a on uratował jej życie. Spędzili wówczas cudowne miesiące u swego boku. To było tak dawno a zarazem niedawno.
- Cholera… - Zaklął, gdyż znów uderzyły w niego wspomnienia. Wspomnienia, których nie chciał. Czas jednak płynął bardzo szybko. Kilka dni później siedział w samolocie w drodze na wyspę. Nie dało się tego odwołać. Reneesme, kończyła właśnie piętnaście lat. Nessie jak ją pierwszy raz nazwał. Śmiał się gdy Bella nie była zadowolona z tego zdrobnienia. Wszyscy jednak szybko się przyzwyczaili i zdrobnienie ogółem się przyjęło. Samolot wylądował na ziemi. Jacob z uśmiechem na ustach i drobnymi prezentami w ręku wysiadł na lotnisku. Bella obiecała, że wyjedzie na lotnisko po niego i spędzą kilka godzin razem, zanim Edward i Nessie wrócą z polowania. Co do Nessie to owszem, była normalną istotą a zarazem była bardzo niezwykła. Już jako małe dziecko umiała w kształtnych obrazach pokazywać to co chciała. Z listów zdążył się dowiedzieć, że była również bardzo szybka jak ojciec i potrzebowała krwi. Żywiła się tak jak normalni ludzie, a krew była dodatkiem jaki od czasu do czasu potrzebowała by normalnie funkcjonować. Z tego co zdążyłem dowiedzieć się z licznych listów Nessie była po prostu wspaniała. I teraz miałem okazje ją zobaczyć. Po dosłownie pięciu latach nieobecności. Nie mogłem już dłużej się wymigiwać. Bella zapraszała mnie co roku, zawsze jednak unikałem takich spotkań bo bałem się, jak będę mógł normalnie funkcjonować. W końcu jednak uległem i wylądowałem na lotnisku. Z lotniska na wyspę można było dostać się motorówką, którą miała prowadzić Bella. Zdążyłem się przyzwyczaić do wampirzego bytu Belli i byłem pewny, że nie skrzywdzę jej. Bałem się jednak jak Bella zareaguje na mój widok. Na pewno ostrzej wyczuwała mój wilczy zapach. Rozmyślony rozglądałem się próbując znaleźć znajomą postać. Nie było jej nigdzie teraz. Tłum ludzi zmierzał w różne strony, każdy gdzieś się spieszył. Lotnisko powoli pustoszało a on nadal czekałem.
- Jacob? – Usłyszałem cieńki, a zarazem kobiecy głos. Odwróciłem się zaskoczony spoglądając na osobę stojącą z tyłu za nią. Zamarłem. Jeżeli kiedykolwiek mówiłem Belli, że nie uderzy mnie „wpojenie” pomyliłem się. To co teraz poczułem nie dało się opisać. Serce biło mi jak szalone. Z trudem panowałem nad sobą.
- Nie poznajesz mnie? – Zapytała znowu a ja nie mogłem wydobyć z siebie głosu. Naprawdę jej nie poznawałem. Stała przede mną najpiękniejsza istota jaką kiedykolwiek widziałem. I te oczy. Niezwykle zielone oczy, które już gdzieś widziałem. Zamarłem w przerażeniu. Już wiedziałem kto przede mną stoi. Nie mogłem w to uwierzyć, że to się stało. To chyba jakieś przekleństwo. Ze wszystkich dziewcząt na świecie musiała to być ona? Nessie wpatrywała się we mnie nie wiedząc co się właściwie dzieje. Ja jednak wiedziałem. I chciałem uciec jak najdalej stąd. Nie mogłem jednak sobie odpuścić. I wiedziałem, że nie odpuszczę. W końcu każdy miał prawo do szczęścia. Ja również. Cokolwiek by nie było, będę walczył. Obiecuje. Bez względu na wszystko. Czując wspaniałe uczucie ciepła w środku uśmiechnąłem się do Nessie. Ona nieśmiało odwzajemniła mój uśmiech. W jej oczach dostrzegłem jednak, że to był początek czegoś nowego. Los dał mi szansę z której zamierzałem skorzystać.
C.D.N.P.N.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Josette
Cullen
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 4582
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Opole.
|
Wysłany: Wto 21:15, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
aaaah! cudowne! słów mi brakuje, piękne, taki moment a tak pięknie opisany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Victoria
Cullen
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 3614
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Miasto Doznań
|
Wysłany: Wto 21:24, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Piękne^^ jak ja bym chciała mieć taki talent jak wy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 21:29, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja to mam jak sie mówi świra. padłam ofiara Jeka. nic na to nie poradzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silene Nessie Cullen-Hale
Cullen
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 5873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:04, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Super, fenomenalnie świetnie! To jest... Kurfe zaczynam lubić Jacoba albo mi się wydaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:33, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
pracuje nad projektem bloga opisującego historię miłości jacoba i reneesme. to zaledwie fragment. epilog w trakcie pisania. na pewno dam cynk jak pojawi się coś konkretnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silene Nessie Cullen-Hale
Cullen
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 5873
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:52, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
To ja czekam z niecierpliwością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdaLena vel Elizabeth
Cullen
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1582
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 15:55, 27 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kiedy będzie dlasza częśc widze w sumie że byłas pierwsza z rozwijającym sie związkiem Reneesme i Jacoba czkam na dalszy ciąg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Freya
Moderator
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:05, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
bardzo ładnie napisane, z przyjemnością przeczytałam. jedna rzecz tylko:" A on Jacob Black był jej ojcem chrzestnym" --> wilkołak katolikiem???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MagdaLena vel Elizabeth
Cullen
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 1582
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 23:26, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
oj oj wiesz wysztko sie może zdarzyc no szczególnie w opowiadaniu to taka fikcja literacka:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|