' Czekając na Ciebie...' By Josette

Josette

Proszę się nie śmiać, nie mam talentu do pisania, ot co.
Nie mam pojęcia po co to pokazuję, w sumie nikogo to nie interesuje.
Ale co tam, polecam wszystko jedno jaką muzyczkę.
Pisałam to przy Kołysance Belli.
---------------------------------------------------------------------------------
'Czekając na Ciebie...'

Siedziałam bezczynnie na klifie, machałam nogami. Wszystko szło nie po mojej myśli. Charlie się obraził, Renee i Phil nie odzywają się do mnie od ponad dwóch tygodni. Nie zrobiłam nic źle, wręcz przeciwnie, postąpiłam według głosu mojego serca. Dostałam olśnienia. To nie ja sprawiałam problem. Tylko Edward. To on był problemem. Ojciec miał Mu do zarzucenia moje nieszczęście. Znowu Go nie było. Znowu pojechał w góry, polować. Znowu zostałam sama. Nie powinnam przychodzić nad klif, z każdą chwilą było większe prawdopodobieństwo, iż dorwie mnie ktoś ze sfory. Nie byłam na ich terenie mile widziana. Uznali mnie za zdrajcę. Myśleli że jestem, jakby oni to ujęli pij.... Słowo to nie chciało przejść mi przez gardło. Nie potrafiłam go wymówić.
Podwinęłam nogi, objęłam je rękoma. Czułam się samotna, mimo iż za dwa tygodnie miałam wyjść za mąż.. Alice w pocie czoła szykowała całą ceremonię. Wybrała mi suknię, od projektanta którego nie znałam. Zapewniała mnie, iż nie była droga. Nienawidziłam kiedy Cullen'owie wydawali na mnie pieniądze. Chociaż to i tak miało się zmienić. W końcu miałam zostać żoną Edwarda. Nie ciągnęło mnie do małżeństwa, jednak wiedziałam że to On miał być tym jedynym.
Wstałam, sprawdzając godzinę. Za niecałe 50 minut mieli wrócić Cullen'owie, moja przyszła rodzina. Zabrałam bluzę i ruszyłam już dobrze znajomym sobie szlaku. Po drodze liczyłam kroki, robiłam to z ciekawości. Po dłuższej chwili doszłam do swojej starej furgonetki, którą niestety w przyszłości, miał zastąpić szybszy samochód. Zawsze, kiedy jeździliśmy tym gruchotem, słyszałam uwagi dotyczące prędkości.
Po piętnastu minutach stałam już pod domem. Nie moim, Cullen'ów. Obiecałam im, że będę na nich tam właśnie czekać. Miałam cichą nadzieję, że jak wejdę do środka, będą siedzieli na kanapie. Że będę mogła rzucić się ukochanemu w ramiona, wycałować go, przytulić. Jak zwykle, przeliczyłam się. Dom stał zupełnie pusty, panowała w nim głucha cisza.
Wytarłam spływającą po moim policzku łzę. Usiadłam na schodach, nerwowo patrząc na zegarek. Czas płynął niesamowicie wolno, jakby nie chciał płynąć dalej. Zaczęłam nerwowo tupań nogą, by się nie denerwować. Spojrzałam na swoją lewą rękę, którą zdobił pierścionek zaręczynowy. Kolejna łza spłynęła mi po policzku. Co jeśli coś mu się stało? Przecież widziałam go w akcji, gdy walczył z Victorią. Jemu nie mogło się nic stać, byłam pewna.
Siedziałam na schodach dość długo, nie liczyłam czasu. Chciałam już go mieć przy sobie. Rzuciłam najbliższą rzeczą o ścianę. Była to niewielka buteleczka z niebieską wodą w środku. Nie sprzątnęłam bałaganu, nie miałam siły. Tak było zawsze, gdy wyjeżdżał. Wtedy czułam się bezsilna, nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Gdy wchodziłam do Jego pokoju, ból ściskał mi gardło, a oczy wypełniały się łzami. Nogi same ciągnęły mnie do tego pomieszczenia.
Padłam na łóżko, które było złote. To same na którym mi coś obiecał. Wtuliłam głowę w poduszkę, wszystko przypominało mi o Jego braku. Wyczerpana czekaniem zasnęłam, czekałam jak głupia by się w końcu pojawił.
Nie słyszałam nic, w uszach brzmiała mi moja kołysanka. Tylko przy niej potrafiłam zasnąć, robiłam to z łatwością gdy ją nucił. Teraz musiałam poradzić sobie sama, nie miałam wyboru.

------------------------------------------------------------------------------------
Macie co chcecie, skopiowałam to z mojego bloga, nie potrafiłam niczego innego jak do tej pory wymyślić.

Już nic nie piszę, po prostu możecie się śmiać.

bella_vamp

dlaczego śmiać Question

musisz uwierzyć w siebie i swoje możliwości.! Very Happy

mnie się bardzo podobało Smile

Josette

ee tam, nie wyszło mi. może następne będzie lepsze Smile

PROSZĘ MI TU NIE SŁODZIĆ! Bo sie zarumienię... Smile

bella_vamp

spąsowiejesz jak Bella Very Happy

i mów co chcesz, ale według mnie to jest fajne Wink

Josette

trudno, będę taką Bellą, może wkońcu swojego Edwarda znajdę... Razz

bella_vamp

też bym chciała znaleźć, ale koniecznie, żeby był wampirem Very Happy

Gość

O

M

G

Exclamation

To.Jest.BOSKIE!!!

Ja chcę jeszcze.........!!!!!!!!!

bbeatka92

super to jest !! Smile

MagdaLena vel Elizabeth

tak dokładnie czekam na następna część Smile

Gość

Całkiem fajne Very Happy

a przynajmniej [to pewne] czytałam z zainteresowaniem... czyli
----> Czekam na kolejny fragment Very Happy

bella_vamp

kolejne fragmenty są na jej blogu Very Happy

Gość

A podacie linka? Ja chyba się zagubiłam xD

bella_vamp

[link widoczny dla zalogowanych]

Gorąco zachęcam do przeczytania Very Happy

Josette mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewasz za to, że Cię tak promuję Very Happy

Silene Nessie Cullen-Hale

Mi sie podobało! I jak tylko znajdę chwilkę to będę czytać bloga. Muszę się dowiedzieć co było dalej. Josette to jest naprawdę świetne!

bbeatka92

Josette, mogę skopiować sobie opowiadania z Twojego bloga na kompa ?? bo masz tam strasznie małą czcionkę i mnie będą oczy bolały, albo się zgubie ;p

Josette

BBeatka92, jasne możesz skopiować Smile

Serio wam się podobało? :rumieni się:
Ej to było pogwałcenie praw! To podawanie tego bloga przeklętego, on sie do niczego nie nadaje!
Bella_vamp pogniewam się Very Happy

żartuje, milo mi iż się Wam podoba, najprawdopodobniej wrzucę kiedyś coś jeszcze Smile

bbeatka92

można było na niego wejść przez zakładkę 'www' w Twoim profilu ;pp dzięki że mogę skopiować Wink

Josette

co to tam takiego skopiować, gorzej jakby jakiś 'inny' człowiek podał to poźniej za swoje! to bym się wściekła Razz

bbeatka92

taka to ja nie jestem Smile

skopiuje tylko, żeby przeczytać ;p

Josette

oh, przecież wiem!
tylko obawiam się że ci oczy wysiądą, bo to jest straszneeee.... xD

bella_vamp

Josette dzięki mnie będziesz miała więcej komentarzy na blogu Very Happy

Josette

ah dziękuję Smile

Victoria

Josette podziwiam^^ Czyta się naprawdę świetnie, koniecznie musze odwiedzić twojego bloga:)

Josette

jakże mi miło Embarassed

Gość

Mnie sie bardzo podoba;D
Przez was zaraz dostane jakis kompleksów ;p
Josette;D jesteś świetna