historia Edwarda po zerwaniu z Bellą

Silene Nessie Cullen-Hale

Jos właśnie, odzywaj sie, bo to ja sie nie znam przecież xD

Josette

*podskakuje z radości*
już w weekend! xd
wiesz, mam taki pomysł żeby napisać naprawdę ludzi happy end. nie tam jakies przesłodzone coś, tylko miłą historię z życia wziętą, czy coś takiego.

Silene Nessie Cullen-Hale

Bardzo dobry pomysł. Popieram.

Josette

dzieki ;]

Victoria

Ja też popieram:)
DObra, żeby tu ofów nie robić wracając do opiwadania Frey już się nie mogę doczekać!

Josette

Ja też. Tak bardzo mnie wciągnęło!

Freya

ZAKONCZENIE HISTORII:
-----------------------------------------------------------------------

-Kochanie, wypij to zanim otworzysz oczy – Amelie pogładziła czuprynę Edwarda. On zaś sięgnął po szklankę i wypił całą zawartość. Był tak spragniony, że pochłonąłby nawet ciepłą colę. –Co mi dałaś – zapytał Francuzkę i przeciągnął się leniwie. Dziewczyna siedziała na łóżku. – Alcaseltzer z sokiem malinowym – odparła . Edward wsłuchał się przez chwilę w jej myśli. „Jaki on idealny! Piękny jak Brad Pitt w „Wywiadzie z wampirem”. Zaraz go schrupię!”. –Nie, Amelie, nie teraz! – krzyknął Edward i odsunął się na skraj materaca. –Co nie teraz? – spytała zdziwiona studentka – Przecież ja nic nie mówiłam. –Och, przepraszam, mam chyba szumy uszne– odrzekł zmieszany. Do jego nozdrzy wdarł się intensywny zapach lawendy. Skronie mu nabrzmiały, a oczy pociemniały. Jednak nie miał ochoty ugryźć Amelie. Chciał zupełnie czegoś innego…

Poczuł nieznane dotąd ciepło, które falami wędrowało od żołądka do gardła. Nie potrafił się dłużej oprzeć urokowi nowej koleżanki. W jednej sekundzie ich sylwetki splotły się w jedno, oddechy wyrównały. W szaleństwie ciał fruwały prześcieradła, a ciszę przerywały raptowne, gardłowe jęki.

Bliski ekstazy Edward nagle usłyszał wołanie Belii: „Dylan, zostaw mnie. Wiesz, że przed ślubem nic z tego nie będzie”. Wiedział, że quvikidacji może używać tylko w wyjątkowych sytuacjach, takich jak zagrożenie życia. Uznał, że teraz nadeszła odpowiednia chwila. Otworzył czwarty wymiar i jednym krokiem przeszedł z akademika Amelie do domu w Vancouver.

-Edwardzie, co tu robisz. Wyjdź natychmiast! – krzyknęła Bella, kiedy zobaczyła swojego byłego na balkonie. –Dylan jest w kuchni i zaraz przyniesie śniadanie. Uciekaj, idź sobie – Bella waliła w Edwarda poduszką, nie pozwalając mu wejść do pokoju. Nie zważając na zachowanie dziewczyny, Edward chwycił ją w pół i porwał. Ku swojej radości, musiał panować nad instynktem nakazującym mu natychmiast ugryźć człowieka trzymającego się kurczowo jego pleców. Odetchnął z ulgą, bo wiedział, ze znów jest wampirem.
-Dokąd mnie porywasz? – wykrztusiła nastolatka.

–Do Forks, gdzie narodziła się nasza miłość. Z dala od dużego miasta znajdziemy ją na nowo i już nigdy nie pozwolimy jej odejść, najdroższa – wyszeptał Edward.

-Skąd pewność, że ja tego chcę? – powiedziała poirytowana Bella.- Żądam, abyś mnie zostawił w spokoju. Zalecam ci pójście do psychoterapeuty, bo twoje nieprzewidywanie zachowanie szkodzi ludziom. Bądź wreszcie sobą, nie jesteś człowiekiem, więc nie zadawaj się z naszym gatunkiem. Pij syntetyczną krew, poluj, graj w baseball podczas burzy. Ale mnie zostaw i pozwól żyć jak zwykłej kobiecie.

Wtedy Edward zauważył pierścionek z brylantem na lewej dłoni Belli, która obejmowała jego szyję. Zdał sobie sprawę, że właśnie uprowadził narzeczoną Dylana. Zszokowany, zatrzymał się gwałtownie na wysokiej sekwoi. Było to kilka kilometrów na wschód od Vancouver.

-Bello, za pół godziny wrócisz do domu autobusem– ruchem głowy wskazał dziewczynie pojazd, kiedy zeszli z drzewa-. Kocham cię, ale pragnę twojego dobra. Dlatego przed ślubem mnie nie zobaczysz. Potem, kto wie.. – uśmiechnął się lekko.

Bella bez słowa pobiegła w stronę przystanku.

I tak, w ciągu jednej doby Edward skrzywdził dwie cudowne kobiety, a rodzicom napędził nie lada stracha , nie informując ich gdzie się podziewa. Tylko chwile dzieliły go od metamorfozy w człowieka.

-Bądź sobą – słowa byłej dziewczyny wryły mu się mocno w pamięć. Postanowił stosować je w dalszym życiu – w 100 proc. zgodnym z wampirzą naturą. –Lepiej być na wieki przeklętym, niż co 12 godzin chodzić spać – pomyślał. Po powrocie rodzinnego miasta najpierw zapisał się do banku krwi, a potem udał na trzydniowe polowanie na młode łanie. To były piękne dni.

MagdaLena vel Elizabeth

oj oj smutne Sad

Josette

*zgon i depresja w jednym*
ojjj, prawie się popłakałam. poprawka! ja już ryczę!

Freya

nie płaczcie, proszę!! to jest tylko realistyczne. smutne to się dopiero pisze.

Josette

a to moja wina że płaczę? neee, tylko twoja! xd

videogirl

Dopiero przeczytałam drugą i trzecią część.
I... nie zawiodłam się Very Happy

Było nawet mizianko Twisted Evil

xD

Kilka spraw mnie zdziwiło bądź zdekoncentrowało.
Ta niekanoniczność - Bella mówi Edwardowi żeby się od niej odczepił? Wgl Bella z innym facetem? O.o Wampirom coś się dzieje jak piją alkohol? Edward, uosobienie wszystkich cnót, uskutecznia miziańsko z jakąś napaloną na niego laską z baru? xD
No nieźle, nieźle xD
I troszeczkę akcja za szybko szła. Więcej opisów by się przydało.

Josette

Freya

Vid, przede wszystkim cieszę się, ze jestes!!!

Dziękuję za uwagi. Pytacie czemu krótko - ja tak zawsze pisałam.

Moje wypracowania nigdy nie przekaczaczały dwóch stron.
Teraz jako dzienniakarka też piszę krótko, bo takie sa
wymogi prasy.

Także, wybaczcie Wink

videogirl

A dlaczego miałoby mnie nie być? Very Happy

A my nie prasa, i wymogi mamy właśnie na coś dłuższego xD

Josette

a będzie coś jeszcze? to mi się tak podobało, więc chcę więcej.

Freya

wiem Vid, ale ja naprawdę nie umiem pisac długo, dlatego podziwiam wasze zdolności. Co do listy obecnosci, to nie w tym topicu. Wink

@Jos:Będzie, ale nie chcę obiecywać kiedy, bo jestem troche obłożona pisaniem zawodowym. Za to chętnie poczytam wasze historie. Smile

)

Silene Nessie Cullen-Hale

Freya mi sie cholernie bardzo podobało. Lepszego zakończenia być nie mogło. I chciałabym jeszcze cos twojego poczytać.

Victoria

To takie smutne, ale masz rację Freya realistyczne...czekam na dalszą część Very Happy

Freya

to już koniec, będzie coś innego. ale nie wiem kiedy

Silene Nessie Cullen-Hale

Cos innego. To nawet lepiej. Ale ja będę czytać wszystko co Twoje.