Wyjazd do Forks by MvE

MagdaLena vel Elizabeth · Wysłany: Śro 16:42, 18 Mar 2009 Temat postu: Wyjazd do Forks by MvE

Ostrzegam że to jest jak by kontynuacja Przed świtem tylko z innego punku widzenia gdyż ten wątek najbardziej mnie inetesuje zgadnijcie dlaczego i przekonajcie sie sami chociaż ten fragment mało wam powie Razz

Tylko sie nie śmiejcie pewnie będzie jeszcze troche przeróbek i bez przecinków jest żeby nie było

Wyjazd do Forks

Siedziałam na sofie i oglądałam film w telewizji jednym okiem a drugim patrzyłam na zegarek czekając aż wrócą rodzice z uczelni powiedzieli że przyjadą po mnie i pojedziemy razem na polowanie chociaż wiedzieli że mi wystarczy tylko pełna lodówka nie musiałam polować robiłam to tylko dlatego że oni to robią wiec po części dla zabicia czasu i tylko raz na jakiś czas bo musiałam zapolować aby powróciły mi siły. To była dla mnie taka mała dieta wegetariańska ograniczająca się do minimum bo pragnęłam żyć jak zwykli ludzie chociaż nie do końca gdyż lubiłam życie jako istota posiadająca bardzo wrażliwe zmysły i ponad ludzkie zdolności . Rodzice kończyli studiować a ja już nie byłam dzieckiem ani pod względem fizycznym jak i również psychicznym. Nie potrzebowałam opieki chociaż odczuwałam że traktują mnie jak małą dziewczynkę. Sama potrafiłam się sobą zająć. Tata zawsze mówił że w tym przypominam mamę. Prawda jest taka iż nie wyglądałam na dziecko mając 7 lat. Mówiłam do rodziców po imieniu gdyż było to dla nas w owych okolicznościach wygodniejsze i łatwiejsze. Zadając sobie pytanie -Dlaczego? Nasunęła mi się odpowiedź że nie że nie wyglądam jak córka Belli i Edwarda tylko przypominam bardziej ich równolatkę niż ich córkę lecz od ponad roku nie przeobraziłam się w ogóle wcześniej przemiana następowała bardzo szybko nawet w ciągu tygodnia potrafiłam nadrobić kilka lat. –No cóż-stwierdziłam patrząc na zegarek w tym momencie po całym domu rozbiegł się dźwięk dzwoniącego telefonu. Dorwawszy się do tego urządzenia odbierałam –Hallo usłyszałam miły i przyjazny głos cioci Alice –Hej mała co słychać?? Słowa wypowiadała z taka szybkością i ekscytacja w głosie -Nie wiem czy Ci rodzice mówili że przyjeżdżacie do nas do Forks. -Hm.. nie wiedziałam, ale cieszę się że Was spotkam bo dawno się nie wiedzieliśmy. –To do zobaczenia- zakończyła Alice odłożyłam słuchawkę. Podeszłam do okna zobaczyć czy srebrne volvo stoi pod domem. I zaczęłam się zastanawiać czy rodzina z Forks mnie pozna bo nie wyglądałam tak jak mnie zapamiętali. Jestem wyższa od Belli i mam kasztanowe włosy świetle słonecznym można zaobserwować miedziane pasemka. Moja skóra nie jest taka biała jak rodziców ale jest lekko brzoskwiniowa, a oczy ku zdziwieniu wszystkich mam zielono-brązowe i to jest jedna rzecz która mi się we mnie podoba. Stojąc w oknie i wpatrując się w piękne błękitne niebo prawie bezchmurne bo pod jedną jedyną chowało się słońce. Dostrzegłam samochód taty i wysiadająca mamę znaczy się Bellę uśmiechającą się do Edwarda pewnie się nie domyślali że już poznałam niespodziankę. Pomyślałam –Ale się zdziwią że wiem że jedziemy do Forks ale nie dam po sobie poznać bo może to jakieś pomówienie. Wiele się zdarzyło po ostatnim wyjeździe z Forks nie tylko to że przestałam być dzieckiem nie wiedzieć czemu zaczęłam zauważać że nabieram jakiś nowych umiejętności tylko zastanawiałam się czy to możliwe że pół wampir pół człowiek może mieć więcej umiejętności nie dosyć tego rozwijających się . Jestem prawdopodobnie silniejsza od Emmeta tata się śmiał że Emmet nie tylko mnie nie pozna ale również ale i będzie załamany jak wygram z nim w siłowaniu się na rękę. Zaczęłam również zauważać że umiem blokować czytanie taty w moich myślach i z tego się nawet cieszę. Otworzyły się drzwi pierwsza weszła mama i z uśmiechem na twarzy, za nią tata podbiegłam z uśmiechem na ustach do mamy i przytuliłam się do niej a tata objął nas ramieniem.-Długo Was nie było nie to że na Was czekałam powiedziałam z półuśmiechem –Reneesme… zaczeła mama z uśmiechem na ustach. Mamy dla Ciebie niespodziankę. –Wiesz mamo jak uwielbiam niespodzianki … lekko się uśmiechając i z lekka irytacją. Edward popatrzył na Bellę –Cała Ty kochanie. Spojrzałam na Bellę –Wiec jaka to niespodzianka.- Korzystając z tego że nasza edukacja na szczeblu uniwersyteckim się skończyła. Przerywając –Jedziemy do Forks !. Powiedziałam pewnym mocnym głosem. Oboje popatrzyli na siebie i razem powiedzieli –Alice. –Wiec kiedy jedziemy… zapytałam. Tata popatrzył na mnie –Pakuj się szybko zaraz jedziemy. –Ale… zaczęłam. –Zjemy po drodze -dokończył.-No dobrze już idę ale czy musimy dzisiaj jechać. –Kochanie oni już nie mogą się doczekać naszego przyjazdu pragną zobaczyć moją małą dziewczynkę - powiedziała mama pomyślałam -Małą dziewczynkę a to się zdziwią. Ruszyłam w kierunku schodów zastanawiając się czy jeszcze kiedyś tu wrócimy kochałam ten dom, to miejsce myślałam że zostaniemy tu na dłużej. Chodź wiedziałam że ten moment kiedyś nastąpi ale nie przypuszczałam że tak szybko. Nasza rodzina jest zupełnie inna niż wszystkie inne. Począwszy od głowy rodziny Cullenów Carlisle’a po Charlie który ożenił się z matką wilkołaków. I teraz jadąc miałam ich wszystkich spotkać nie wiedziałam ich od ponad roku i nie wiedzą jak bardzo się zmieniłam. Nie mogliśmy zostać w Forks bo Charly wszystkim powiedział że mama z tatą wyjeżdżają studiować tylko zastanawiałam się jak ukryją fakt że jestem ich córka że tak szybko dorosłam. –Gotowa ?-usłyszałam z dołu głos taty –Tak już idę wkładając moja ulubioną bluzkę do torby. Zbiegając płynnie po schodach zobaczyłam uśmiechniętą mamę przy drzwiach wyciągającą rękę w moim kierunku. Uścisnęła mnie i pocałowała w czoło –Tak się cieszę że pojedziemy do Forks penie nie pamiętasz wszystkich. Odpowiedziałam bez zastanowienia –Jak przez mgłę. Tata dopowiedział – To sobie ich przypomnisz na nowo bo tam zatrzymany się na trochę dłużej. Zdziwiona spojrzałam na Edwarda. –Ale jak to przecież jestem Waszą córką a wyglądam jak wasza równolatka to bez sensu wszyscy się domyślą o naszym sekrecie że nie jesteśmy zwykłą rodzina tym bardziej że w Forks Was znają. Mam udawać waszą kuzynkę z jakis dalekich stron może od razu uznajmy że jestem z Alaski powiedziałam ze złością w głosie. Normalnie bym pobiegła do pokoju i trząsnęła drzwiami gdyż teraz przechodziłam tak zwany okres buntu. Próbowałam nad tym panować ale ciężko mi było w pewnych momentach tym bardziej gdy czułam że z mojego poukładanego dotąd krótkiego życia nici. Stwierdziłam że musze nad tym zapanować bo trzaśniecie drzwiami w zaistniałej sytuacji jest nie do przyjęcia. –Alice, Rosalie, Esmee bardzo tęsknią chociaż nie tylko one oczekują Twojego przybycia powiedziała Bella. –Jak to kto jeszcze? –Zobaczysz powiedziała Bella z uśmiechem na twarzy. No tak pewnie reszta rodziny nie może się mnie doczekać nie tylko panie ale i Carlise, Jasper i Emmet. Wychodząc ostatnia z domu rozejrzałam się wokół domu by zapamiętać widok do którego byłam przyzwyczajona i gdzie dorastałam jeżeli można tak to nazwać.

Josette · Wysłany: Śro 16:44, 18 Mar 2009 Temat postu:

Renesmee? xD
Ciekawie napisane, ale wiesz co? Zabrakło mi przecinków. Ostatnio jestem na nie wyczulona ;d Ale i tak strasznie mi się podobało!

MagdaLena vel Elizabeth · Wysłany: Śro 16:47, 18 Mar 2009 Temat postu:

móiłam ze nie ma przecinków nastepnym tazem będą jak będzie nastepny raz.
Już sie zastanawiałam czy może sie podobac jeżeli tak naprawde było to dziekuje

Josette · Wysłany: Śro 16:49, 18 Mar 2009 Temat postu:

a no dobra, nie przeczytałam tego co dodałaś ;d od razu zaczęłam czytać. musi być następny raz!

MagdaLena vel Elizabeth · Wysłany: Śro 16:50, 18 Mar 2009 Temat postu:

a dlaczego musi ja nie mam takiego talentu do pisania jak dziewczyny

Gość · Wysłany: Śro 16:53, 18 Mar 2009 Temat postu:

Po brakiem przecinków i jakimś tam zbyt długim zdaniem, które wyszło chaotycznie, to podoba mi się. Jakbyś dodała te przecinki, byłoby super. Wink

I może dialogi nie w tekście, ale od pauz, jako osobne akapity. Tak byłoby czytelniej. Ale to oczywiście tylko forma, bo treść jest świetna. xD

A co do rzekomego braku talentu, muszę się nie zgodzić. Styl trzeba po prostu ćwiczyć. Więc pisz, wstawiaj i ani się obejrzysz, a będziesz pisać jak prawdziwa, zawodowa pisarka. xD

Josette · Wysłany: Śro 17:02, 18 Mar 2009 Temat postu:

specjalistka się znalazła ;d

Gość · Wysłany: Śro 17:03, 18 Mar 2009 Temat postu:

Ups. "Nie" mi uciekło. Musicie mi wybaczyć. Wink

Josette · Wysłany: Śro 17:06, 18 Mar 2009 Temat postu:

ja ci nie wybaczę ;d

Victoria · Wysłany: Śro 17:07, 18 Mar 2009 Temat postu:

No narezcie, muszę tylko prezeczytać i dam recenzje Very Happy

Josette · Wysłany: Śro 17:08, 18 Mar 2009 Temat postu:

haha, recenzje Victorii sa dobijające ^^

Gość · Wysłany: Śro 17:09, 18 Mar 2009 Temat postu:

Josette, wybacz! *prosi*
To przez to kilkugodzinne czytanie literki mi się zamazują i to przeoczenie zupełnie jakoś do mnie nie dotarło. ^^

Josette · Wysłany: Śro 17:11, 18 Mar 2009 Temat postu:

się zastanowię....*po 2 h namyśleń* podziękuj mojemu Robowi, że mnie przekonał ;*
wybaczam, ale oby był to ostatni raz. [kurde, gadam jak babcia!]

Gość · Wysłany: Śro 17:12, 18 Mar 2009 Temat postu:

Obiecuję poprawę! xD

Josette · Wysłany: Śro 17:15, 18 Mar 2009 Temat postu:

dobra, dobra ;D

Gość · Wysłany: Śro 17:17, 18 Mar 2009 Temat postu:

Czyżbyś w to wątpiła? xD

Josette · Wysłany: Śro 17:20, 18 Mar 2009 Temat postu:

nieeee ;D

MagdaLena vel Elizabeth · Wysłany: Śro 17:21, 18 Mar 2009 Temat postu:

Dorei ok będe ćwiczyć i sie starać

Gość · Wysłany: Śro 17:23, 18 Mar 2009 Temat postu:

Zobaczysz, to całkiem przyjemne. Ja piszę teraz dwa opowiadania, trzecie nieformalnie [xD] i jeszcze założyłam wirtualną szkołę na fikcyjnych postaci, którą będę prowadzić z koleżanką. ^^ To nieźle wciąga, a styl poprawia się nie wiadomo kiedy.

MagdaLena vel Elizabeth · Wysłany: Śro 17:25, 18 Mar 2009 Temat postu:

wirtualną szkołę na fikcyjnych postaci - co to ???? powiec cos o tym bo to jest ciekawe

Josette · Wysłany: Śro 17:26, 18 Mar 2009 Temat postu:

to ta szkoła co na gadu ją dostałam ? ;d

Gość · Wysłany: Śro 17:27, 18 Mar 2009 Temat postu:

Tak, ta co dostałaś na gadu. xD Taki nasz mały projekt. Tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] . Ha, reklamuję się. xD Ale jakbyście chciały, zapraszam. Na razie jest nas trzy. Zabójcza liczba, co? ^^

MagdaLena vel Elizabeth · Wysłany: Śro 17:28, 18 Mar 2009 Temat postu:

wiesz zawsze trzeba od czegoś zacząć zaraz zobacze

Gość · Wysłany: Śro 17:30, 18 Mar 2009 Temat postu:

No jasne, że trzeba. Wink

Wciąż wprowadzamy ostateczne poprawki, żeby wszystko było idealnie.

Josette · Wysłany: Śro 17:31, 18 Mar 2009 Temat postu:

a wyjaśnij mi na czym to polega, to może się zapiszę. bo jakoś bardziej na forum umiem się skupić niż na onecie xd