Pogaduchy.xD

vampirek

osz ty xD chyba nasz!

Josette

wiecie co? nadal brakuje mi 200 złotych na nikona.
jak rodzice dadzą, mam tysiąc. a potem jeszcze 300 złoty.
ale nie wiem czy się dadzą, także chyba go nie dostanę.

vampirek

OME, ile to kosztuje? xD

Josette

1300 złoty.

Paulina Cullen :)

A ja właśnie sciągam sobie simsy 3 i chyba mi na moim starym kompie nie pójdą Sad

A nie mam kasy, żeby kupić nowy Sad

Rodzice też chyba mi nie pomogą :/ Mój komp to ma kilkanaście lat i już ledwo chodzi. Mój brat ma laptopa, ale to jest jego własny, bo dostał od rodziców, bo się dostał na studia, a ja oczywiście ze starego korzystam :/

Josette

ja mam laptopa, mama mi dała.
a teraz byłabym zdolna go oddać za nikona.

Yoko

Ja Simsy 3 to wybłagam od kolegi. W sensie, że wybłagam, żeby do mnie na rowerze przyjechał )bo mieszkam na takim odludziu, że mnie by się osobiście nie chciało na jego miejscu) i żeby mi to wszystko zainstalował. Bo się chwalił, że ma, i że są"nawet fajne". A moje dwie koleżanki już mają. To nie fair, bo one mieszkają blisko niego, blisko szkoły, sklepu, blisko WSZYSTKIEGO! -.-
A ja się męczę z albumem o matce Teresie z Kalkuty -.-

Aliss

Yoko co ja mam powiedzieć? Mieszkam dalej od ciebie, mam dalej do szkoły, do wszystkiego - takie zadupie, za przeproszeniem :/ A na Simsach 3 mi jakoś specjalnie nie zależy. Poza tym nie mam już nawet miejsca na dysku.

Paulina Cullen :)

Ja dalej ściągam simsy 3, bo mamusia mi "przez przypadek" komputer zrestartowała :/ i się wszystko musiała z powrotem załadować ;/

A obecnie siedzę i nic nie robię. Jutro muszę zdać geografię i ubłagać księdza, żeby mi dał z religii 5 na koniec Razz

Josette

mnie simsy w ogóle nie kręcą =.=
ja wolę fotografię. i tyle.

Silene Nessie Cullen-Hale

Jutro ide na te Monster trucki (ale mam podnietę xD). Niedługo tata sie bedzie dowiadywał o tego Nikona od kolegi. Ahahaha dostanę Nikona. Raz w życiu dostane cos za nic Very Happy

Ale niestety musze na to strasznie długo czekać.
Załatwiłam od kuzyna, że mi nagra wszystkie odcinki House'a od początku wszystkie sezony. I na bieżąco (nie te co na TVP2 lecą tylko te zagraniczne) będzie mi dogrywał. I sobie wreszcie obejrzę xD

Paulina Cullen :)

Ja też chcę na Monster Trucki -.- jak House ^^

A jak już mówiłam House to dobra rzecz! Muszę namówić panią od angielskiego, żebyśmy na dodatkowym angielskim oglądali Housa, wszystkie sezony od początku ^^

Silene Nessie Cullen-Hale

A ja jednak nie idę na MT. Wszystko sie wali. Godzine siedziałam pod drzwiami i ryczałam. Jak siępodniosłam i usiadłam na krześle to z niego spadłam z braku sił i znowu zaczęłam płakać. Uświadomiłam sobie, jaką to ja jestem materialistką. Jaka jestem okropna. Jak kocham i nienawidzę. Jak ranię osobę, którą kocham.
Wyjaśnienia:
Jestem materialistką. A powiedzcie że nie? Bez przerwy jest, że albo mi czegos brakuje, albo nie mam na to pieniędzy, albo że dostane Nikona za jedna czwartą ceny jak nie mniej, albo, ze nie dostane przewodnika, albo że nie mam pieniedzy, żeby go sobie kupić. Ogółem że NIE MAM NA NIC PIENIĘDZY.
Jestem okropna. Wszystkich wokół ranie. Wszyscy przezemnie cierpią.
Kocham i nienawidze. Tego nie ujawnię bo za bardzo boli (nie, nie chodzi o żadnego chłopaka!).
Ranie osobę, którą kocham. Właściwie, to ranie każdą osobę, która mnie choc trochę lubi. Uświadomiłam sobie to gdy otrzymałam pewnego SMSa. Który zabolał, wywołał jeszcze większe łzy, uswiadomił, że moge stracić osobę, która jest mi bliska chyba jak nikt na tym świecie. Uświadomiłam sobie, że raniłam Was wszystkie (te, które mnie choć trchę lubią). Nie raniłam siebie. Działałam na swoja korzyść bo mi to sprawiało ulgę. Te moje kreski na nogach. Ale nie pomyślałam, że kogoś to moze boleć. Tak jak mnie dzisiaj zabolało.

Przepraszam za wszystko.

Cieszę sie, ze jesteście.

MagdaLena vel Elizabeth

jesteśmy i będziemy Smile

Freya

vampirek

Silene! Boże, dziewczyno! Jadę do Ciebie! I Ci normalnie nie wiem co zrobię! Wiesz jak jest mi smutno kiedy czytam o takich rzeczach? Plus do tego "kreski na nogach". Silene! Życie jest piękne! Brak kasy? No cóż moich rodziców nigdy na nic nie stać! I co? Czasami mam ochotę krzyczeć bo chcę kupić sobie głupie spodnie a nie mogę! Ale walczę z tym. Ok, ja też nie mam kasy na różne rzeczy i mówię Wam to! Ale w domu nie chcę, bo nie chcę ranić rodziców. Wiem jak jest im ciężko z tym, ze nie mogą mi dać różnych rzeczy. Jesteś materialistką? Każda z nas ma jakąś wadę. Ale akurat z takim czymś można walczyć. Zawsze kiedy zacznie Ci się zbierać na narzekanie.... Pomyśl sobie o ludziach, którzy nawet nie mogą spać w domu, albo o dzieciach głodujących... Oni to dopiero mają. Silene, to że Ty uważasz, że jesteś okropna to nie oznacza, że inni tak myślą! Mam dobrą radę: zamknij ten cholerny, bolesny rozdział w swoim życiu. Zacznij od czystej kartki. Napisz sobie czego robić nie będziesz. NAPISZ SOBIE, ŻE NIE BĘDZIESZ ROBIĆ SOBIE KRZYWDY w każdym znaczeniu tych słów. Zapomnij o ludziach, którzy są toksyczni dla Ciebie. Może to być trudne, ale walcz. Pamiętaj, że my będziemy Cię wspierać. A teraz bierz życie w swoje ręce. Co do "kresek" moze teraz Ci "odbija", ale jak będziesz dorosłą kobietą będziesz się tego wstydzić. Czasami sobie myślę, że jestem beznadziejna, ale to nie jest prawda. Dzięki niektórym ludziom, wiem że jest inaczej. A ludzie, którzy Ciebie mogą wyprowadzić z takiego myślenia jesteśmy my. I kochamy Cię. Jakby co, zawsze możesz do mnie napisać! Nawet o 2 w nocy!

PS. Sorry, ze pomieszałam różne tematy, ale musiałam to z siebie wyrzucić.

Josette

Niby to dzień dziecka, niby to powinnam być szczęśliwa a w ogóle nie jestem, nawet jak jednak będę miała 4 z historii.
Przesiedziałam bite 2 h w księgarni, nie znalazłam ani jednej znośnej książki, a nie szukałam niczego szczególnego, coś czym mogłabym się zająć w trakcie nudy. A tu co? d u p a . do tysiąca brakuje mi 100 złotych, nie wiem czy tata się jutro dorzuci.
ogólnie mam super humor i super dzień za sobą.

Paulina Cullen :)

Ja też często narzekam na brak kasy. Moi rodzice nie mają dużo pieniędzy, nigdy nie dostaję kieszonkowego, najwyżej coś tam od babci i resztę jakoś zbieram. Każdy z nas by chciał mieć mnóstwo pieniędzy, by zrealizować swoje marzenia i kupić to co się chce. No cóż, tak w dzisiejszym świecie jest. Ja bym chciała spróbować nie zwracać na to czy kupuję np. drogie ciuchy, czy mam super wypasiony komputer itp. Chciała bym się przestawić na tryb życia, którym pieniądze by się nie liczyły. Wiele razy zazdroszczę np. tym osobom co chodzę z nimi na dodatkowy angielski, rodzice mnie zapisali do takiej szkoły, żebym się nauczyła języka, bo od wielu słyszeli, że to dobra szkoła, a tam przeważnie chodzą dzieci, że tak powiem z bogatych domów, wiele razy patrzę jakie auta podjeżdżają po szkołę, jakie wszyscy mają ciuchy, a ja taka szara myszka, moi rodzice nigdy nie będą mieć dość pieniędzy, żeby zapewnić mi takie "luksusy". A z drugiej strony cieszę się, że mieszkam sobie w takim małym bloku, w małym mieszkanku i co z tego, że nie mam markowych ciuchów, co z tego, że nie mam tych wszystkich rzeczy, które bym chciała. Lubię siebie taką jaką jestem i nie chcę się zmienić, bo pieniądze potrafią zmienić ludzi. Oczywiście czasem przychodzą momenty załamania, że nie mam na nic pieniędzy itp. Ale niektórzy mają dużo gorsze życie od mojego np. bez domu, albo głodują. Trzeba się cieszyć tym co się ma Smile

Josette

rozumiem cię. sama nie jestem 'kasiasta'. owszem, mam kosztowne zachcianki, ale jeśli chcę to dostać, muszę sobie sama na to zapracować.
szarą myszką nie jesteś tylko ty. u mnie w szkole jest taka zasada: fajnie ubrany, jesteś spoko. ja się ubieram zazwyczaj tak, by nie wyróżniać się z tłumu.
a jak jakiś chłopak mnie dotknie, drę się ze strachu że mi coś zrobi.

Victoria

Silene, wszystkie Cie kochamy i jesteśmy przy Tobie:)
Paulina, masz całkowitą rację, i Freya też.
Sama jestem wielką materialistką, ale to przez to że jestem stuknięta na punkcie ciuchów, wyglądu, albo mojego pokoju. Brzmi to idiotycznie, ale dla mnie jest to ważne to jest moje zaintereswoanie tak jak np: Jos fotografowanie;

Powinnam się cieszyć ze swojej sytuacji finanowej, ale jednak jest inaczej. Chodzi mi o to, że chciałabym mieć mnóstwo pieniędzy, by za nie zakupić żywność dla głodujących, szczepionki itd.
Bo w tej chwili wiele nie zdziałam :C
A z każdego dnia ktoś umiera.

vampirek

Ja już Ci Silene odpowiedziałam wcześniej więc nie będę już nic dodawać Smile

Ale muszę poruszyć słowa Pauliny. Racja, ludzie się zmieniają kiedy mają kasę. Tak jak te idiotki z MTV xD Wiecie ile osób się rozchodzi jak nie mają kasy? A moi rodzice, chociaż ich nie mają pieniędzy są razem i jest im dobrze. Każdy z nas narzeka bo nie ma tego czy tego. Ja staram się przy rodzicach nie. Moja przyjaciółka kupuje sobie buty [zwykłe trampki] za 250 zł! To ja, kiedy chciałam kupić sobie buty za 60 zł rodzice nie mogli mi nawet dołożyć. Przynajmniej takie sytuacje kształtują nasz charakter. Moja ciotka jak nie może kupić sobie zasłon za masę siana to już się kłóci z wujem. Chociaż identyczne obok w sklepie o 3/4 ceny mniej. Kasa to nie wszystko.

Silene Nessie Cullen-Hale

Dostałam tyle cudownych rad. Ale to co ja rozumiem przez słowo "materialistka" to chyba cos innego. Ludzie głodujący, bez dachu nad głową. Powinnam sie cieszyć, że mam dach nad głową i jedzenie, nie? Ale sie nie cieszę. Koleżanka powiedziała mi kiedyś, że wszyscy mówią o tych którzy nie mają dachu nad głową itp. itd. Powiedziała, że to, że ktos jest nieszczęśliwy, a ja mam o niebo lepiej, wcale nie uczyni mnie szczęśliwą. Że problem tych ludzi dostrzegę wtedy, gdy już spełnie swoje marzenia, że dostrzegę potrzeby innych. Nie oddałam jej słow takimi, jakie były, ale nie potrafie powtórzyć tego zdania. A miało zupełnie inny sens.
W każdym razie chodzi mi o to, że na pierwszym miejscu nie stawiam ludzi bez dachu nad głową itd. ale ludzi, których kocham, którzy są moimi przyjaciółmi. I na równi z tym stoją MOJE marzenia i MOJE potrzeby i MOJE zachcianki. Tak to właśnie widzę. Każda z was ma jakis cel, ciężko na niego pracuje. A ja chce wszystko natychmiast, od razu.
Nie mam siły dalej pisać. Bo robi mi sie coraz gorzej a naprawdę nie chcę tych "kresek na nogach".
Ja chcę być inna, chcę sie zmienić, ale nie potrafie i z drugiej strony wcale tego nie chcę.

Victoria

Zgadzam się z Tobą Vampirek, ja dużo rzeczy kupuję sobie sama z własnych pieniędzy (kieszonkowe, coś od babci) bo moi mają teraz zbyt dużo wydatków.

Sielene, chcesz się zmienić bo nie lubisz własnej siebie, szkoda bo ja uważam Cię za super osobę Smile

Nie musisz sie zmieniać każdy ma jakieś wady.

vampirek

Silene w dzisiejszych czasach ludzie tak właśnie robią. I wiecie co? Jest to przykre. Bo wszyscy stawiają siebie na pierwszym miejscu [i rodzinę]. Przykre bo to pieniądze, kryzysy i inne problemy zmuszają do tego ludzi. Czasami myślę sobie, że fajnie by było gdyby tak świat a raczej ludzie byli dla siebie uprzejmi. Normalnie jak w Intruzie [jak ktoś czytał- tylko, bez tych dusz Smile

każdy miał by swoje ciało xD]. Nie musisz płacić, ale za to musisz robić coś dla społeczeństwa. Każdy ma swój dom. Ale dlaczego jest tak a nie inaczej? W końcu sami siebie wykończymy. Może kiedyś będziemy na tyle "odważni", że będziemy mogli patrzeć nie tylko na własne potrzeby. A teraz jest jak w dziczy. Musisz walczyć o przetrwanie [tak jak w Igrzyskach
Śmierci np. xD]!

Aliss

Silene... Zmienianie się nie ma najmniejszego sensu. Jesteś wspaniałą osobą, taką jaka jesteś. Taką właśnie cię lubię. I jest mi przykro kiedy czytam o "kreskach na nogach". To nie załatwi Twoich problemów, a tylko je powiększy. I w tych czasach każdy jest materialistą, a to, że potrafisz to dostrzec świadczy o tym, że wcale nie myślisz tylko o sobie. Dam głowę, że dla każdego najważniejsza jest własna rodzina, przyjaciele, własne marzenia, potrzeby i zachcianki. Tak już jest, świata nie da się zmienić, choć bardzo by się chciało.