za 10 lat...

Silene Nessie Cullen-Hale

A ja nie planuje. Wyląduję pod mostem, chyba, że któras mnie przygarnie xD

Exim_Hale

Szczęście?! No nie wiem..
Ale zdążyłam się Przyzwyczaić.!
Ja Cie Silene Przygarnę z Chęcią! : ) ; D

Mary Cullen

Za dziesięć lat...
Będę mieszkać w Świnoujściu, i będę miała własny gabinet logopedyczny.
Będę miała dziecko około 2 letnie i drugie w drodze.
Mąż Dariusz będzie mnie kochał pomimo tego, że będę miała 29 lat a nie 19.
Będę miała małego Kotka i będę chodziła na spacery z moją rodziną.
Od małego będę wysyłać dzieci na emisję głosu i pianino:)

vampirek

No jakie plany Smile

Powodzenia ;*

Paulina Cullen :)

Za 10 lat ?

Za 10 lat będę mieć 27 lat i będę się powoli zbliżać do 30. Mam nadzieję, że w tym czasie zakończę wszelką edukację, znajdę sobie męża i będę myśleć o ustatkowaniu się. O dziecku w tym wieku też pewnie będę myśleć, bo to taki odpowiedni czas. Mam nadzieję, że znajdę w miarę dochodowa pracę, nie oczekuję jakiś "kokosów", byle móc się swobodnie utrzymać i mieć pieniądze na różne zachcianki, a także, żeby czasem coś odłożyć.

A przez najbliższe 10 lat mam nadzieję, że zdążę się wyszaleć, bo czuję się zbyt grzeczna, zbyt ułożona, nigdy niczego nie przeskrobałam, zawsze wszystko robiłam tak jak trzeba. Może czas to zmienić ? Chcę coś mieć z tej młodości, a nie tylko nauka, nauka, nauka i zakuwanie dzień w dzień. Chcę się wyszaleć, tylko nie wiem czy się na do zdobędę. Nie wiem czy potrafiłabym tak z dnia na dzień się zmienić. Mam nadzieję, że przez te 10 lat spełnię chociaż kilka moich "młodzieńczych marzeń". Mam nadzieję, że mi się to uda, bo później w wieku 30-40 lat to już trochę nie pasuje. Chcę móc kiedyś powiedzieć przed śmiercią, czy nawet kiedy będę mieć 50 lat, że moje życie za czasów młodości było udane, że zrobiłam to co miałam zrobić, że jestem zadowolona z tego. Chcę kiedyś móc nie żałować tego wszystkiego, chcę się bawić, ale czy się na do zdobędę, to jest pytanie ? ...

Freya

Haha, Paulina, ja mam tyle lat, ile Ty będziesz mieć za 10 lat. Ale Ci zazdroszczę Smile

Tak, zdecydowanie wyszalej się, choć rób tylko to, na co masz ochotę. Na siłę nie ma co, bo potem chce się te momenty "szaleństw" wykasować. Zawsze też byłam grzeczna, potem trochę mniej, teraz znowu jestem spokojna. Ale odkryłam, że taka jest moja prawdziwa natura. Najważniejsze, to żyć w zgodzie ze sobą. Wszystkie Twoje plany na pewno się spełnią do tego czasu - praca, zarobki, edukacja, rodzina. Ja jeszcze o dzieciach nie myslę, ale to indywidualne. I edukacji też jeszcze nie zakończyłam, bo działa na mnie jak narkotyk. Od czasu, gdy skońćzyłam szkołę i mogę się uczyć, czego chcę, ciągle wynajduję sobie nowe rzeczy, aby się rozwijać. Zobaczysz, że jak się będziesz zbliżać do 30, okaże się, że się wcale tak bardzo nie zmieniłas i nie wydaje Ci się, że czegoś nie wypada. Tylko odbicie w lustrze i spojrzenia młodszych o tym przypominają Smile

Paulina Cullen :)

Może faktycznie to prawda, żeby żyć w zgodzie ze samym sobą, a nie próbować tworzyć z siebie kogoś innego na siłę. Myślę, że jeszcze trochę życia przede mną, ale wydaje mi się, że młodość szybko mi ucieka, za niedługo obudzę się i będę już 30-40 - latką, zabiegana, pracującą, wychowującą dzieci. Może warto skorzystać z życia póki jest się młodym i mającym czas na wszystko. Chociaż z czasem to różnie bywa. Tylko jak tu pogodzić jednocześnie naukę i zabawę. Oby dwie rzeczy ważne, przynajmniej dla mnie, nauka z jednej strony otworzy przede mną jakąś bramę do wymarzonej pracy, studiów, a zabawa pozwoli mi się oderwać od szarej rzeczywistości, żeby przez chwilę dać się ponieść chwili. No cóż, mam zamiar skorzystać z życia na maksa, szczególnie w moim obecnym wieku. Mam dość spędzania ciągle nad książkami, oczywiście to też ważne, ale ? Ale także niezdrowe na dłuższą metę Smile

Dziewczyny, mam nadzieję, że za 10 lat będziemy mogły powiedzieć, że spełniłyśmy chociaż większość z naszych obecnych marzeń, że mijające 10 lat było udane, chcę móc kiedyś tak powiedzieć Smile